Trenerzy po meczu Siódemka Miedź Huras – AZS AWF Biała Podlaska
Siódemka Miedź Huras Legnica uległa AZS AWF Biała Podlaska 25:34 w meczu 5. kolejki Ligi Centralnej. Co po końcowej syrenie powiedzieli szkoleniowcy Piotr Będzikowski i Marcin Stefaniec?
Piotr Będzikowski (Siódemka Miedź Huras): – Przegraliśmy bardzo wysoko, ale nie mogło być inaczej, skoro popełniliśmy 25 błędów technicznych. To znaczy, że oddaliśmy przeciwnikowi 25 piłek przez 60 minut! Zdawaliśmy sobie sprawę, że AZS bardzo dobrze w obronie, bardzio aktywnie na całym boisku. Mieliśmy plan na ten mecz, ale nie zrealizowaliśmy założeń. I to jest przyczyną porażki. W drugiej połowie mało kto w mojej drużynie wierzył, że można jeszcze powalczyć o dobry wynik. Muszę powiedzieć otwarcie – to był najgorszy nasz mecz od dawien dawna. Musimy teraz się wziąć w garść i poszukać punktów w Przemyślu, bo nasza sytuacja w tabeli robi się nieciekawa.
Marcin Stefaniec (AZS AWF): – Obawiałem się tego meczu bardzo. Powiedziałem moim chłopakom, że będzie to najtrudniejsze spotkanie z dotychczasowych, bo miejsce Siódemki w tabeli kompletnie nie oddaje siły tej drużyny. I tak było, mimo końcowego rezultatu. Siódemka ma każdej pozycji ma dobrych zawodników, obserwuję ten zespół od dłuższego czasu. W pierwszej połowie mieliśmy problemy, przegrywaliśmy już trzema bramkami. Przyszedł jednak moment, w którym gospodarze pękli. To był kluczowy moment meczu. Jestem przekonany, że Siódemka nie będzie kręcić się w dolnych rejonach tabeli, tylko będziemy mieli ją po sąsiedzku. Jestem dumny z mojej drużyny. Wygraliśmy 5 meczów i jesteśmy liderem. Ale to jeszcze niewiele znaczy. To dopiero początek sezonu.