Szpital w drużynie. Adam Skrabania i Marcin Jaśkowski kontuzjowani
Sytuacja kadrowa Siódemki Miedź Huras Legnica komplikuje się. W meczu z Padwą Zamość nie wystąpili Adam Skrabania i Marcin Jaśkowski. Niestety, na ich powrót do składu będziemy musieli poczekać. Ale jest też i dobra wiadomość.
Adam Skrabania w tym sezonie ma ewidentnie pod górkę i to mocno stromą. Doświadczony rozgrywający miał być liderem drużyny, ale póki co, zagrał raptem w trzech ligowych meczach. Po długiej rekonwalescencji wrócił do składu na mecz z GKS-em Autoinvest Żukowo i od razu poprowadził nasz zespół do zwycięstwa. Skrabania zagrał jeszcze w Sosnowcu z Zagłębiem i domowym spotkaniu ze Stalą Gorzów. W tym ostatnim nabawił się urazu mięśniowego.
Na razie nie wiadomo, jak długo potrwa powrót do pełnej dyspozycji naszego rozgrywającego, ale nie wykluczone, że w tym roku na parkiecie Skrabani, niestety już nie zobaczymy.
Podobnie, jak Marcina Jaśkowskiego. Leworęczny rozgrywający zmaga się z urazem kostki. Z tego powodu nie pojechał już do Zamościa. W jego przypadku szanse na szybki powrót do treningów i gry są równe zeru.
Gdy dodać do tego, że trener Piotr Będzikowski wciąż nie może skorzystać z rekonwalescentów: Paulo Grozdka i Macieja Stańki, widać że sytuacja kadrowa naszego zespołu jest nie do pozazdroszczenia. A w tym roku do rozegrania są jeszcze trzy mecze – z MKS-em Wieluń (28 listopada), Śląskiem Wrocław (4 grudnia) oraz Warmią Olsztyn (11 grudnia).
Na koniec dobra informacja. Kontuzja barku, której w Zamościu doznał Hubert Kuliński nie okazała się groźna. Nasz rozgrywający wznowił już treningi i na niedzielny mecz z MKS-em Wieluń będzie gotowy.
Zdjęcie: Adam Skrabania w meczu ze Stalą Gorzów. FOT. Bożena Ślepecka (e-legnickie.pl)