Aktualności

Najnowsze informacje z klubu

Derby dla Śląska Wrocław. Porażka w dramatycznych okolicznościach

Siódemka Miedź Huras Legnica przegrała 26:27 ze Śląskiem Wrocław w meczu 11. kolejki Ligi Centralnej. Zwycięską bramkę gospodarze rzucili na kilka sekund przed końcową syreną! Nasza drużyna wyjechała z Wrocławia na tarczy, ale z nadzieją na lepszą przyszłość.

Derby Dolnego Śląska we wrocławskiej Orbicie przebiegały wg scenariusza, pod którym mógłby się podpisać Alfred Hitchock. A już końcówka meczu mogła kibiców o słabszych nerwach narazić na poważne problemy zdrowotne. W 59 min. Dawida Galle pokonał Michał Przybylak i na tablicy widniał wynik 26:26. Akcja wrocławian zakończyła się niepowodzeniem i na 45 sekund przed końcową syreną piłka była w posiadaniu Siódemki, której trener Tomasz Góreczny wziął czas, by ustawić akcję na wagę zwycięstwa.

Nasza drużyna rozegrała dobrą, płynną akcję, a ciężar odpowiedzialności wziął na siebie Hubert Kuliński, który we Wrocławiu rozgrywał swój najlepszy mecz od kiedy trafił do Siódemki. Rzut naszego rozgrywającego wylądował jednak na słupku! Gospodarze zdążyli jeszcze wyprowadzić kontrę. Niestety, zakończoną powodzeniem. Bohaterem Śląska został Kacper Okapa, który pokonał ze skrzydła świetnie dysponowanego Adriana Stachurskiego. W efekcie komplet punktów został we Wrocławiu.

Derby nie zawiodły, choć samym poziomem sportowym nie zachwyciły. Na parkiecie mnożyły się proste błędy, w poczynaniach obu drużyn widoczna była duża nerwowość. Nie brakowało za to walki o każdy centymetr boiska, ambicji, no i przede wszystkim utrzymującego się przez 60 minut wyniku oscylującego wokół remisu.

Mecz lepiej rozpoczęli „Wojskowi”, którzy po 5 min. wygrywali 3:0. Siódemka szybko się jednak otrząsnęła i w 13 min.. doprowadziła do remisu (4:4). Po kwadransie nasi już prowadzili (6:5). Jednobramkową przewagę zespół trenera Tomasza Górecznego dowiózł do przerwy (12:11). Początek drugiej połowy był więcej niż obiecujący. Po trafieniach Wiktora Pacuły i Korneliusza Wity Siódemka wygrywała już 14:11. W 34 min. Mateusz Wychowaniec rzucił na 15:12 i wtedy nasza drużyna zacięła się. Śląsk trafił 5 razy z rzędu i w 40 min. wygrywał 17:15.

Siódemka broni jednak nie złożyła. W 49 min. Wychowaniec wyrównał na 20:20. I do samego końca meczu oglądaliśmy zaciętą walkę – bramka za bramkę. Raz na prowadzeniu był Śląsk, raz Siódemka. A w ostatniej minucie wspomniany już rzut Kulińskiego obił słupek, natomiast ręka nie zadrżała Okapie. Na tym złych wieści nie koniec. Już w pierwszej połowie kontuzji doznali Łukasz Mazur (mięsień dwugłowy) i Karol Siwak (kolano) i wszystko wskazuje na to, że ich występ w następnym meczu jest wykluczony.

Po porażce we Wrocławiu Siódemka Miedź Huras spadła w tabeli na 13. miejsce. Za tydzień w Legnicy (sobota, 11 grudnia, godz. 18.00) ostatni już w tym roku mecz Ligi Centralnej z Warmią Energą Olsztyn.

Śląsk Wrocław – Siódemka Miedź Huras Legnica 27:26 (11:12)

Śląsk: Młoczyński, Galle – Okapa 7, Koprowski 2 Cegłowski 4 (2), Mistak, Turkowski 3, Michalak, Palica, Kołodziejczak, Ziemiński, Salacz 5, Wiewiórski 3, Tórz 2, Granowski 1. Karne: 2/2. Kary: 4 min.

Siódemka: Kapela, Mazur, Stachurski – Bogudziński 4 (2), Wita 3, Przybylak 3, Kuliński 8, Stańko 1, Wychowaniec 4, Siwak 1, Pacuła 2, Pacek, Czarnecki. Karne: 2/2. Kary: 2 min.

Przebieg meczu: 3:0 (5), 4:3 (10), 5:6 (15), 7:8 (20), 8:9 (25), 11:12 (30), 12:15 (35), 17:5 (40), 19:17 (45), 21:21 (50), 23:24 (55), 27:26 (60).