Aktualności

Najnowsze informacje z klubu

TRENERZY PO MECZU SIÓDEMKA MIEDŹ HURAS LEGNICA – ZEW ŚWIEBODZIN

Siódemka Miedź Huras Legnica uległa we własnej hali Zewowi Świebodzin 34:35. Jak sobotnie spotkanie ocenili szkoleniowcy? Mamy dla Was wypowiedzi Tomasza Górecznego i Łukasza Jacykowskiego.

TOMASZ GÓRECZNY (Siódemka Miedź Huras): – Udało nam się odrobić sześć bramek w końcówce, ale na więcej nie było już nas stać. O naszej porażce zadecydował początek drugiej połowy. Wychodzimy skoncentrowani, odskakujemy na pięć bramek i zamiast kontrolować mecz, w pięć minut rywale rzucają sześć bramek z rzędu. W jednej minucie straciliśmy trzy bramki! To niewytłumaczalne

– Generalnie był to bardzo dobry mecz, na wysokim poziomie. Zew wygrał ostatnie siedem meczów, to mocna, doświadczona drużyna. Wiedzieliśmy, że czekają nas kłopoty z lewym rozegraniem i kołem, spodziewaliśmy się ciężkiej przeprawy. Niestety, nie udało się.

– Porażka z Zewem oznacza, że straciliśmy margines błędu. Nie możemy już do końca sezonu zaliczyć żadnej wpadki. Jeśli jej unikniemy, o triumfie w lidze zadecyduje pewnie ostatni mecz w Kątach Wrocławskich. Czy pojedziemy tam z 3 punktami mniej od lidera czy z takim samym dorobkiem – to nie ma znaczenia.

ŁUKASZ JACYKOWSKI (ZEW): – Był to jeden z najlepszych pierwszoligowych meczów, jakie pamiętam. W tym sezonie dwukrotnie zresztą razem z wami stworzyliśmy świetne widowiska. Rewanż w Legnicy był jednak szalony. Powiem nieskromnie, że to było dobrze przygotowane spotkanie przez obu trenerów. Uważam, że wygraliśmy zasłużenie. Kluczowe znaczenie miało to, że wyciągnęliśmy obrotowego na środek, który zrobił nam zagrożenie i przyniosło to bramki.

– Wygraliśmy ósmy mecz z rzędu, prezentujemy się z dobrej strony. Plujemy sobie teraz w brodę za porażki na początku sezonu w Nowej Soli i Świdnicy. Bylibyśmy pewnie w innym miejscu. Nadal spokojnie budujemy klub i idziemy w dobrym kierunku.