HEROICZNA WALKA NIE DAŁA PUNKTÓW. LIDER LIGI CENTRALNEJ ZA MOCNY
Na zakończenie 5. kolejki Ligi Centralnej Siódemka Miedź Huras Legnica uległa przy Lotniczej 27:32 Stali Mielec. Mecz był bardzo zacięty, a końcowy rezultat nie oddaje w pełni przebiegu rywalizacji. Najlepszym zawodnikiem na parkiecie był bramkarz gości, Nikodem Błażejewski, który w niedzielny wieczór dokonywał cudów.
Był to mecz stojący pod znakiem świetnej postawy bramkarzy. Formą imponował Marcin Teterycz, który dwoił się i troił wychodząc zwycięsko z wielu pojedynków z przyjezdnymi. Po drugiej stronie boiska szalał zaś Nikodem Błażejewski, który zapracował na tytuł MVP spotkania. Golkiper Stali bronił we wręcz nieprawdopodobnych sytuacjach. Gdy dodać do tego dwa obronione karne przez Dawida Dekarza (byłego zawodnika Siódemki) to można by powiedzieć, że zatrzymali nas bramkarze Stali. Tyle że byłoby zbyt daleko idące uproszczenie.
Kapitalne zawody rozegrali bowiem mielecki środkowy Denis Wołyncew oraz największa gwiazda ligi Paweł Podsiadło (król strzelców Orlen Superligi 2023/24), którzy razem zdobyli 16 bramek. Stal zaprezentowała się w Legnicy jak na lidera tabeli przystało, potwierdzając tym samym, że jest faworytem numer 1 do awansu do Orlen Superligi.
A nasza drużyna? Zeszła z parkietu pokonana, ale ujmy jej to nie przynosi. Podopieczni trenera Tomasza Górecznego choć nie ustrzegli się od błędów to zagrali jednak dobry mecz. Przez prawie 60 minut walczyli z faworytem jak równy z równym. Ba! W pierwszej połowie kilkukrotnie byli nawet na prowadzeniu. Stal uciekła na 2-3 bramki dopiero po przerwie i dzięki konsekwentnej grze i niesamowitemu Błażejewskiemu, przewagi nie roztrwoniła. Nie pomogła nawet świetna dyspozycja rzutowa Patryka Gregułowskiego, autora 9 bramek.
Podobnie, jak przed dwoma tygodniami w meczu z Pogonią Szczecin, naszą bolączką były rzuty karne. W meczu ze Stalą na bramki zamieniliśmy tylko 3 z 7 rzutów z linii siedmiu metrów. To zdecydowanie za mało, by marzyć o pokonaniu tak mocnego przeciwnika. Drużyna Tomasza Górecznego po końcowej syrenie zebrała od legnickiej publiczności (frekwencja ponownie na poziomie ok. 600 widzów!) zasłużone brawa. Była heroiczna walka, ambicja i sportowa złość. A to kibice zawsze doceniają.
SIÓDEMKA MIEDŹ HURAS LEGNICA – STAL MIELEC 27:32 (12:13)
SIÓDEMKA: Teterycz, Stachurski – Skawiński 4, Pacek 2, Przybylak, Nowosielski 3, Cichoń 1 (1), Kużdeba 5 (1), Pęczar, Stańko 1, Put 2, Gregułowski 9 (1), Pacuła. Karne: 7/3. Kary: 12 min.
STAL: Błażejewski, Dekarz – Podsiadło 8, Mrozowicz, Ruhnke 3, Kotliński 2, Tokarz 1, Wołyncew 8, Stefani 4, Osmola, Głuszczenko 1, Światłowski 2, Tarasewicz 2, Sikora 1. Karne: 4/3. Kary: 10 min.
PRZEBIEG MECZU: 1:3 (5), 4:5 (10), 7:7 (15), 9:8 (20), 11:11 (25), 12:13 (30), 14:16 (35), 16:19 (40), 18:21 (45), 20:24 (50), 24:27 (55), 27:32 (60).
FOT. Jakub Wieczorek (e-legnickie.pl)