ŁÓDŹ ZDOBYTA. WYGRYWAMY DRUGI MECZ W LIDZE CENTRALNEJ!
Siódemka Miedź Legnica wygrała 31:29 z Anilaną Łódź mecz 6. kolejki Ligi Centralnej. Drużyna trenera Tomasza Górecznego rozegrała bardzo dobre zawody, zostawiła na parkiecie mnóstwo zdrowia i zasłużenie zgarnęła komplet punktów.
– Nie chcę nikogo wyróżniać indywidualnie ponieważ wygraliśmy mecz, bo przez 60 minut byliśmy drużyną przez duże D – mówił tuż po końcowej syrenie trener Tomasz Góreczny. Nic dodać, nic ująć. Siódemka faktycznie w Łodzi imponowała charakterem i konsekwencją, a każdy z zawodników dołożył swoją cegiełkę do drugiego w tym sezonie zwycięstwa w Lidze Centralnej.
Świetnie funkcjonowało nasze koło – Wiktor Pacuła do spółki z Adrianem Dorszem dali w sumie 7 bramek plus kilka rzutów karnych, które z zimną krwią wykorzystywał Kacper Łukawski. Obroną dyrygowali Kornel Wita i Dawid Król, a ciężar odpowiedzialności za atak pozycyjny wziął na siebie Kacper Majewski.
No i warto wspomnieć o postaci, która ewidentnie w Łodzi błyszczała. Przed tygodniem naszą bramkę zamurował Maksym Lobczuk, w Łodzi zrobił to Jakub Zembrzycki. Popularny „Bania” co rusz popisywał się fenomenalnymi interwencjami czym napędzał drużynę do zwycięstwa.

Mecz trzymał w napięciu przez 60 minut. W pierwszej połowie prowadzenie zmieniało się kilkukrotnie, ale żadna z drużyn nie była w stanie uciec na dystans większy niż dwie bramki. Na przerwę z jednym trafieniem na plusie schodzili miejscowi, co zwiastowało tylko jeszcze większe emocje w drugiej połowie.
I faktycznie ich nie brakowało. Im dłużej mecz trwał tym inicjatywę przejmowała Siódemka. Jednak nie od razu Rzym zbudowano. Trzy punkty w hali Anilany rodziły się nie przy fajerwerkach tylko wykuwane było w pocie czoła.
Losy spotkania rozstrzygnęły się w ostatnim kwadransie. W 45 min. Anilana wróciła na prowadzenie (23:22). Ale tylko na chwilę, bo nasz zespół w tym momencie wrzucił wyższy bieg. Pięć kolejnych bramek sprawiło, że uciekliśmy gospodarzom na 27:23 (54 min.).
W końcówce wystarczyło już tylko kontrolować wydarzenia na parkiecie i z tej roli podopieczni Tomasza Górecznego wywiązali się wzorowo. Anilana nie miała już argumentów i do meczu nie wróciła.
Warto dodać, że nasza drużyna mogła liczyć na fantastyczny doping z trybun, na których stawili się młodzicy MSPR Siódemka, którzy w ten weekend w Łodzi uczestniczą w turnieju.

GROT BLACHY PRUSZYŃSKI ANILANA ŁÓDŹ – SIÓDEMKA MIEDŹ LEGNICA 29:31 (15:14)
ANILANA: Błażejewski, Sikora – Pinda 7, Pawlak 5, Kowalski 4 (4), Wawrzyniak 4, Krajewski 3, Katusza 3, Kucharski 2, Trzeciak 1, Jakubiec, Kamiński. Karne: 4/4. Kary: 8 min.
SIÓDEMKA: Lobczuk, Śliwiński, Zembrzycki – Majewski 8 , Łukawski 7 (4), Pacuła 4, Dorsz 3, Król 3, Skawiński 3, Put 2, Wita 1, Makar, Wojsa, Cichoń. Karne: 4/4. Kary: 8 min. Czerwone kartki z gradacji kar: Trzeciak, Kowalski.
PRZEBIEG MECZU: 3:2 (5), 5:6 (10), 9:9 (15), 11:11 (20), 14:12 (25), 15:14 (30), 16:17 (35), 18:19 (40), 23:22 (45), 23:25 (50), 23:27 (55), 29:31 (60).

FOT. JAKUB WIECZOREK












