Aktualności

Najnowsze informacje z klubu

Trenerzy po meczu Zew Świebodzin – Siódemka Miedź Huras Legnica

Siódemka Miedź Huras Legnica wygrała w sobotni wieczór 32:31 z Zewem Świebodzin i z kompletem punktów przewodzi pierwszoligowej tabeli. Jak te ekscytujące widowisko podsumowali trenerzy obu zespołów?

ŁUKASZ JACYKOWSKI (Zew): – Zabrakło nam dziś szczęścia, szczęścia i jeszcze raz szczęścia. Niczego innego. Mecz podsumowałbym krótko słowami naszego burmistrza, który po końcowej syrenie powiedział, że był on najlepszą reklamą piłki ręcznej w Świebodzinie od wielu lat. Nie robiliśmy dziś zbyt dużo błędów. Graliśmy dobrze, skutecznie. Uważam, że wynik tego meczu mógł być równie dobrze w drugą stronę. Byliśmy świadkami super widowiska. Nasi kibice mogą być zadowoleni, choć na pewno też rozczarowani wynikiem.

TOMASZ GÓRECZNY (Siódemka): – To był jak dotąd najtrudniejszy nasz mecz w tym sezonie. Długo przegrywaliśmy, ale zdołaliśmy opanować sytuację w końcówce. Rozegraliśmy średnie zawody, ale moja drużyna jest drużyną pod każdym względem. Pomimo, że robiliśmy błędy to nadrabialiśmy dzisiejsze braki i słabą dyspozycję rzutową – ambicją, walką, kolektywem. Ta chemia między zawodnikami jest bardzo widoczna. No i mieliśmy bohatera z „kapelusza”. Michał Kapela, który nie trenuje od września, pomógł nam w trudnej sytuacji związanej z urazem Adriana Stachurskiego i należy mu się za to ogromny szacunek. Zagrał z marszu i poprowadził nas do zwycięstwa.

– Zew postawił się nam mocno, ale tego się spodziewałem. Ta hala to faktycznie twierdza, gorący teren. Gospodarze grali niesieni fantastycznym dopingiem. Tym bardziej cieszy, że udało nam się tu wygrać. Myślę, że punkty w Świebodzinie zostawi niejeden nasz rywal w walce o awans. Będziemy za Zew mocno trzymać kciuki.