TRENER TOMASZ GÓRECZNY PO MECZU Z AZS AWF BIAŁA PODLASKA

Niepowodzeniem zakończyła się nasza weekendowa wyprawa do Białej Podlaskiej, gdzie ulegliśmy tamtejszemu AZS AWF 28:32. Jak sobotni mecz 8. kolejki Ligi Centralnej podsumował trener Siódemki Miedź Huras Legnica Tomasz Góreczny?

– Bardzo boli ta porażka, bo zagraliśmy słabe zawody. Przy normalnej dyspozycji, jaką prezentowaliśmy w kilku poprzednich poprzednich spotkaniach, punkty byłyby tutaj do zabrania. Przede wszystkim zawiodła skuteczność. Ponad 20 naszych rzutów nie zakończyło się bramkami. A mimo to zdołaliśmy rzucić aż 28.

– Dobrze weszliśmy w mecz, bo od prowadzenia 3:1. I nagle dopadło nas jakieś roztargnienie, zbytnia euforia spowodowana dobrym początkiem. Nie rzucamy kilku czystych sytuacji, robi się 5:5 i mecz zaczyna się od nowa. Gospodarze uwierzyli w siebie, przez cały mecz potem grała już konsekwentnie. Wychodzimy na drugą połowę z minus 3, znów mamy kilka czystych sytuacji, których nie rzucamy. W efekcie AZS odjeżdża nam nam 6-7 bramek i jest praktycznie po meczu. Chwała chłopakom, że do końca walczyli. Zdołali jeszcze w końcówce spotkania dojść rywala na dwa trafienia, ale to było wszystko na co było nas dziś stać.