POSTAWILIŚMY SIĘ LIDEROWI. PRZEGRANA, KTÓRA UJMY NIE PRZYNOSI
Na zakończenie 12. serii spotkań Ligi Centralnej Siódemka Miedź Huras Legnica uległa Śląskowi Wrocław 28:30. Po niedzielnym meczu w hali AWF mamy mieszane uczucia: postawa naszego zespołu cieszy, porażka rzecz jasna, już nie.
Faworytem dolnośląskich derbów był niepokonany jeszcze w tym sezonie Śląsk, który chyba już jedną nogą jest w Orlen Superlidze. Ale my do Wrocławia pojechaliśmy świadomi swojej wartości, do tego podbudowani październikowym zwycięstwem ze Śląskiem w Pucharze Polski. Podopieczni trenera Tomasza Górecznego nie pękli przed liderem i od pierwszego gwizdka starali się narzucić swoje warunki gry.
Początek meczu wyglądał wręcz imponująco! Po bramkach Filipa Kruszelnickiego i Łukasza Kużdeby objęliśmy prowadzenie 2:0. W bramce świetnie spisywał się Łukasz Mazur, a gospodarze sprawiali wrażenie mocno pogubionych. Z czasem jednak Śląsk zaczął „wracać” do gry.
W 11 min. za sprawą naszego byłego obrotowego, Konrada Cegłowskiego, wyszedł na pierwsze prowadzenie (3:2). W 13 min. było już 6:3 dla lidera, ale potem cztery kolejne trafienia zaliczyła Siódemka, co spowodowało, że w 16 min. wygrywała 7:6. Do końca pierwszej połowy oglądaliśmy zaciętą walkę, bramka za bramkę. Na przerwę w lepszych nastrojach schodził jednak Śląsk, który wygrywał 14:12.
Początek drugiej połowy należał zdecydowanie do lidera. Nasz zespół dopadła niemoc w ataku, zbytnia nerwowość skutkowała błędami i zgubionymi piłkami. Śląsk z zimną krwią to wykorzystywał i wyprowadzał zabójcze kontry, w których wykańczaniu brylował kolejny nasz były zawodnik, Kacper Majewski.
W pierwszym kwadransie drugiej połowy zdobyliśmy raptem cztery bramki, a gospodarze aż osiem – w efekcie na tablicy wyświetlił się wynik 22:16. Ale ambicja i wola walki dały znać o sobie i powoli zaczęliśmy odrabiać straty. W końcówce spotkania zbliżyliśmy się do Śląska na dystans 2-3 bramek, ale na coś więcej zabrakło już czasu. Należy też mieć na uwadze, że rywal był klasy Premium. Nie przypadkiem przecież „Wojskowi” wygrali właśnie jedenasty mecz w sezonie i pozostają w tej kampanii niepokonani.
Po porażce we Wrocławiu Siódemka Miedź Huras zajmuje w tabeli Ligi Centralnej 7. miejsce. Za tydzień, w sobotę 16 grudnia (godz. 15:00), ostatni mecz w tym roku. W hali OSiR przy ul. Lotniczej stawi się Jurand Ciechanów.
ŚLĄSK WROCŁAW – SIÓDEMKA MIEDŹ HURAS LEGNICA 30:28 (14:12)
ŚLĄSK: Młoczyński, Kacprzak – Kornecki 3, Przybylski 1, Mucha 4, Majewski 8, Granowski 1, Famulski 1, Cegłowski 5 (1), Kołodziejczyk 1, Gądek 2, Ramiączek 1, Torz 1, Cepielik 2, Królikowski. Karne: 2/1. Kary: 10 min. Czerwona kartka: Królikowski.
SIÓDEMKA: Mazur, Teterycz – Pacek 2, Przybylak 2, Czarnecki 4, Kuliński 1, Nowosielski 3, Kruszelnicki 1, Kużdeba 4, Wojtala 2, Stańko 4, Gregułowski 2, Pacuła 3 (3). Karne: 4/3. Kary: 6 min.
PRZEBIEG MECZU: 1:2 (5), 2:2 (10), 6:6 (15), 7:8 (20), 10:9 (25), 14:12 (30), 16:12 (35), 19:14 (40), 22:16 (45), 24:21 (50), 28:23 (55), 30:28 (60).
SĘDZIOWALI: Bąk, Ciesielski (Zielona Góra).
FOT. Jakub Wieczorek (e-legnickie.pl)