Aktualności

Najnowsze informacje z klubu

ŁÓDŹ ZDOBYTA! ZWYCIĘSTWO NAD ANILANĄ WYSZARPANE RZUTEM NA TAŚMĘ

To nie był mecz dla kibiców o słabych nerwach. Siódemka Miedź Huras Legnica wygrała 35:33 w Łodzi z tamtejszą Anilaną w ramach 20. kolejki Ligi Centralnej. Sobotnie spotkanie było bardzo zacięte, a jego losy rozstrzygnęły się w ostatnich minutach.

Sobotnia potyczka w Łodzi miała spory ciężar gatunkowy. Anilana musiała wygrać żeby na dobre nie utknąć w strefie spadkowej, zaś Siódemka Miedź Huras, żeby od niej odskoczyć na bezpieczną przewagę punktową. Podopieczni trenera Tomasza Górecznego nie bez problemów, ale jednak zadanie wykonali. W hali Anilany wywalczyli cenne trzy punkty i spokój przed kolejnymi spotkaniami.

Gospodarze niczym nas nie zaskoczyli. Jak to mają w zwyczaju we własnej hali, zawiesili poprzeczkę bardzo wysoko. Pierwsza faza spotkania to klasyczna wymiana ciosów – bramka za bramkę. W 10 min. udało się odskoczyć na dwa trafienia (6:4), ale wtedy dopadł nas pierwszy kryzys. Anilana rzuciła 6 bramek z rzędu i w 16 min. prowadziła 10:6. Zrobiło się nieciekawie, ale na szczęście nasz zespół w porę się przebudził. W 25 min. doprowadził do remisu (14:14). Na przerwę gospodarze schodzili z tylko jedną bramką na plusie, co zwiastowało spore emocje w drugiej połowie.

I faktycznie, było ich pod dostatkiem. Druga połowa przebiegała wg schematu – Anilana ucieka na dystans dwóch bramek, a my doprowadzamy do remisu. A gdy już mamy akcję na objęcie prowadzenia, dopada nas jakaś dziwna niemoc. W 50 min. miejscowi wygrywali 31:29. I wtedy nasza drużyna pokazała klasę. Kilka akcji wcześniej trener Góreczny przestawił zespół na system 5-1 z Patrykiem Gregułowskim na „jedynce”. To rozwiązanie chyba zaskoczyło Anilanę i szybko zaczęło przekładać się na wymierne efekty.

W bramce kilka razy popisał się Marcin Teterycz, obrona zamieniła się w mur, a w ataku włączył się instynkt egzekutora. Do 57 min. zdobyliśmy 4 bramki nie tracąc przy tym ani jednej i zrobiło się 33:31. Ostatnie minuty spotkania rozegraliśmy wzorcowo. Na dwie bramki Anilany za każdym razem odpowiadał Michał Czarnecki i ostatecznie zwyciężyliśmy 35:33.

MVP meczu wybrany został Wiktor Pacuła. Nasz skrzydłowy rzucił 6 bramek dokładając dobrą grę w defensywie. Dobre spotkanie rozegrali też wspomniany Czarnecki, a także autor 7 bramek Maciej Stańko i Filip Kruszelnicki, który nie dość, że asystował to jeszcze dorzucił 5 bramek.  

Nie ma co ukrywać. Nasza drużyna w Łodzi momentami cierpiała. Przez większość meczu musiała gonić wynik, zmagała się nie tylko z rywalem ale i własnymi słabościami. Finalnie jednak wyszła z tej bitwy jako zwycięzca. Brawo!

GROT BLACHY PRUSZYŃSKI ANILANA ŁÓDŹ – SIÓDEMKA MIEDŹ HURAS LEGNICA 33:35 (18:17)

ANILANA: Pisarkiewicz – Kamiński 2, Czech 3, Krajewski 4, Skowroński, Wawrzyniak 2, Jakubiec 1, Katusza 5, Pinda 11, Velychko 1, Helwak, Pawlak 4. Karne: 4/3. Kary: 6 min.

SIÓDEMKA: Stachurski, Teterycz – Pacek 1, Przybylak 2, Czarnecki 7, Nowosielski, Kruszelnicki 5, Wojtala 2, Kużdeba, Skawiński, Stańko 7, Łukawski 2 (2), Gregułowski 3, Pacuła 6. Karne: 2/2. Kary: 12 min.

PRZEBIEG MECZU: 3:2 (5), 4:6 (10), 9:6 (15), 12:9 (20), 15:15 (25), 18:17 (30), 22:20 (35), 24:23 (40), 27:25 (45), 30:29 (50), 31:31 (55), 33:25 (60).

SĘDZIOWALI: Klimkowicz, Stonoga (Opole).