Aktualności

Najnowsze informacje z klubu

SZALONY POŚCIG BEZ HAPPY ENDU. PRZEGRYWAMY MECZ W OSTATNIEJ SEKUNDZIE

Siódemka Miedź Huras Legnica uległa we własnej hali 27:28 Stali Gorzów w meczu 21. kolejki Ligi Centralnej. Nasza drużyna rozegrała w sobotni wieczór dwie zupełnie różne połowy – pierwszą do zapomnienia, drugą fantastyczną.

Kto oglądał, ten widział, pierwsze 30 minut w wykonaniu Siódemki Miedź Huras były bardzo słabe. Nasz zespół źle wszedł w mecz i już do przerwy nie odnalazł się na parkiecie. Szwankowało w zasadzie wszystko – dziurawa obrona, brak skuteczności w ataku, do tego proste błędy w rozegraniu. W efekcie dobrze dysponowana Stal już po kwadransie wygrywała w Legnicy 8:2. Na przerwę mający mecz pod pełną kontrolą gorzowianie schodzili z aż 9 bramkami na plusie i wydawało się, że druga połowa będzie już tylko formalnością.

Tyle że zespół trenera Tomasza Górecznego na drugą połowę wyszedł zupełnie odmieniony. Siódemka zaczęła świetnie grać w obronie, a w ataku kapitalnie prezentował się Michał Wojtala wspomagany przez Huberta Kulińskiego oraz skrzydłowych Michała Czarneckiego i Łukasza Kużdebę. A że do tego w bramce „zaskoczył” Marcin Teterycz to z minuty na minutę przewaga Stali zaczęła topnieć.

W 52 min. po trafieniu z koła Dominika Nowosielskiego mieliśmy remis 24:24. W kolejnej akcji ponownie drogę do bramki przyjezdnych znalazł Nowosielski i po raz pierwszy wygrywaliśmy  (25:24). Końcówka spotkania była prawdziwym dreszczowcem.

Stal co prawda zdołała wrócić na prowadzenie, ale w 60 min. wyrównał Kuliński. Gdy publiczność szykowała się już do konkursu rzutów karnych, goście wyprowadzili ostatnią akcję meczu. Niestety, zakończoną bramką najlepszego w szeregach gości, Igora Drzazgowskiego. Kibice i nasi zawodnicy głośno protestowali, sugerując faul w ataku zawodnika Stali, ale sędziowie pozostali niewzruszeni. Kontrowersja kontrowersją, ale fakt jest taki, że trzy punkty pojechały do Gorzowa.

W sobotę straciliśmy nie tylko trzy oczka, ale również Michała Przybylaka, który ujrzał za faul niebieską kartkę i na pewno nie zagra w następnym meczu ligowym z SMS Kielce. Pod znakiem zapytania stoi też występ kontuzjowanego Filipa Kruszelnickiego. Warto odnotować debiut w Lidze Centralnej niespełna 18-letniego bramkarza Jakuba Zembrzyckiego. Nasz wychowanek udowodnił, że drzemie w nim spory potencjał – popisał się kilkoma udanymi interwencjami, w tym obronionym rzutem karnym.

Następny mecz już w piątek 8 marca. Tego dnia zagramy w Kielcach z SMS-em (godz. 18:00, transmisja w www.tvcom.pl).

SIÓDEMKA MIEDŹ HURAS LEGNICA – BUDIMEX STAL GORZÓW 27:28 (10:19)

SIÓDEMKA: Zembrzycki, Stachurski, Teterycz – Pacek 2, Przybylak, Czarnecki 3, Kuliński 4, Nowosielski 2, Kruszelnicki 2, Kużdeba 2, Wojtala 9, Stańko, Łukawski 1 (1), Gregułowski, Pacuła 2. Karne: 1/1. Kary: 16 min.

STAL: Nowicki, Marciniak – Drzazgowski 8, Zając 1, Lemaniak 2, Pietrzkiewicz 7 (1), Wychowaniec 3, Przybylski 1, Renicki 1, Nieradko, Jaszkiewicz, Ripa 2, Stupiński 3. Karne: 2/1. Kary: 16 min.

PRZEBIEG MECZU: 1:3 (5), 2:5 (10), 2:8 (15), 5:11 (20), 9:15 (25), 10:19 (30), 13:20 (35), 17:21 (40), 20:23 (45), 23:24 (50), 25:26 (55), 27:28 (60).

SĘDZIOWALI: Marciniak, Radziszewski (Wolsztyn).

FOT. Bożena Ślepecka (e-legnickie.pl)