Aktualności

Najnowsze informacje z klubu

Jak nasi zawodnicy skomentowali trzecie zwycięstwo w sezonie

Po wygranym 29:25 meczu 3. kolejki grupy B I ligi z AZS-em Zielona Góra poprosiliśmy o komentarz Filipa Kruszelnickiego, Adriana Stachurskiego i Huberta Kulińskiego.

FILIP KRUSZELNICKI: – Pierwsza połowa pokazała, ze czasem lubimy zaskoczyć samych siebie. Zafundowaliśmy sobie nerwy na własne życzenie. Na szczęście w drugiej połowie potrafiliśmy wziąć się w garść i możemy cieszyć się kompletem punktów. Cieszę się, że wróciłem po kontuzji, choć na 100 proc. nie jestem jeszcze gotowy do gry. Z trenerem uzgodniliśmy, że jeśli nie będzie potrzeby, to nie podniosę się z ławki. Wyszło jednak tak, że na parkiecie się pojawiłem. Nie zagrałem wybitnie, ale myślę, że swoje zrobiłem. Cieszę się, że pomogłem drużynie wygrać.

– Już podczas Memoriału Zdzisława Woźniaka widzieliśmy, że AZS to zgrana ekipa, co pokazała w meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Byliśmy gotowi na trudny mecz.

ADRIAN STACHURSKI: – O naszym zwycięstwie zadecydowała końcowa faza meczu i błędy gospodarzy. Dostaliśmy kilka takich piłek, że zwyczajnie nie mogliśmy się pomylić. Na drugą połowę wyszliśmy z dwoma bramkami straty i bez Paulo Grozdka, ale daliśmy radę. Zagraliśmy konsekwentnie, co przed przerwą nam nie się nie udało. AZS to bardzo dobra drużyna. Nie spodziewałem się aż tak wielkiego oporu ze strony gospodarzy.

HUBERT KULIŃSKI: – Bardzo ważne trzy punky wywalczone na wyjeździe. Nie było dziś łatwo, ale po trzech kolejkach mamy komplet i z tego powodu jesteśmy szczęśliwi. Wygraliśmy ten mecz obroną i chłodną głową w końcowej fazie. Odkoczyliśmy na kilka bramek i nie daliśmy sobie już tej przewagi wydrzeć.

ZDJĘCIE: Filip Kruszelnicki. FOT. Bożena Ślepecka (e-legnickie.pl)