Aktualności

Najnowsze informacje z klubu

PODZIAŁ PUNKTÓW PRZY LOTNICZEJ. STAL MIELEC LEPSZA W RZUTACH KARNYCH

Siódemka Miedź Huras Legnica zremisowała 26:26 ze Stalą Mielec w meczu 19. kolejki Ligi Centralnej. Konkurs rzutów karnych padł łupem gości. Dwa punkty pojechały do Mielca, w Legnicy został jeden.

W kontekście tłoku w tabeli wywalczony punkt w starciu ze Stalą Mielec w ostatecznym rozrachunku może okazać się bardzo cenny, ale trudno nie mówić o rozczarowaniu i niedosycie. Zwycięstwo mieliśmy bowiem na wyciągnięcie ręki. Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.

Sobotni mecz ze Stalą Mielec dostarczył mnóstwo emocji a poziom adrenaliny na trybunach sięgał zenitu. Od pierwszego gwizdka byliśmy świadkami wymiany ciosów, a na tablicy wyników najczęściej wyświetlał się remis. Ogromna w tym zasługa świetnie dysponowanego bramkarza przyjezdnych, Dawida Dekarza. W 23 min. goście wygrywali 9:10. Końcówka pierwszej połowy była jednak w wykonaniu naszej drużyny koncertowa. Seria pięciu bramek z rzędu sprawiła, że na przerwę schodziliśmy z wynikiem 14:11.

Niestety, na początku drugiej połowy szybko przewaga została roztrwoniona – już w 34 min. ponownie mieliśmy remis (15:15). Siódemka Miedź Huras szybko jednak wróciła na właściwe tory. Zespół trenera Tomasza Górecznego solidnie prezentował się w obronie, a w bramce dobry mecz rozgrywał Adrian Stachurski. O ile ciężar zdobywania bramek przed przerwą spoczywał na Szymonie Packu i Michale Czarneckim to w drugiej połowie skutecznością imponował Kacper Łukawski.

Stal w grze o korzystny wynik utrzymywał w tej fazie spotkania głównie Filip Stefani oraz Nikodem Błażejewski, który w drugiej połowie wszedł w buty Dawida Dekarza. W 51 min. Stal wygrywała 22:23, ale potem w trzy minuty zdobyliśmy trzy bramki i wyszliśmy na dwubramkowe prowadzenie (25:23).

Taki dystans utrzymał się do 55 min., kiedy to wygrywaliśmy 26:24. Niestety do końca spotkania nie zdołaliśmy już dołożyć żadnego trafienia. Stal to wykorzystała – rzuciła dwie bramki doprowadzając do remisu. Ale i tak ten mecz mogliśmy, a wręcz powinniśmy wygrać. Tuż przed końcową syreną sam nam sam z piłką na bramkę gości popędził Czarnecki. Niestety, nasz najlepszy strzelec przegrał pojedynek z Błażejewskim.

W konkursie rzutów karnych lepiej sobie poradziła Stal. Na początku pomylił się zabójczo skuteczny w meczu Stefani, ale potem trafili Bartosz Sarnowski, Kacper Sobczyk i Mikołaj Kotliński. Jeśli chodzi o nasz zespół z presją poradził sobie tylko Michał Wojtala. Wojnę nerwów przegrali Łukawski, Łukasz Kużdeba i Wiktor Pacuła.

SIÓDEMKA MIEDŹ HURAS LEGNICA – STAL MIELEC 26:26 (14:11), 1:3

SIÓDEMKA: Teteterycz, Stachurski – Pacek 5, Przybylak 2, Czarnecki 4, Kuliński 2, Nowosielski 2, Kruszelnicki 3, Kużdeba, Wojtala 1, Stańko 1, Łukawski 4 (1), Pacuła 2. Karne: 1/1. Kary: 8 min.

STAL: Dekarz, Błażejewski – Kustudić, Ruhnke 1, Nowak, Sarnowski, Sobczyk, Kotliński 2, Wołyncew 3, Napierała 5 (2), Smoliński 2, Stefani 8, Przychodzeń, Światłowski 4. Karne: 2/2. Kary: 8 min.

PRZEBIEG MECZU: 2:2 (5), 5:5 (10), 7:7 (15), 9:9 (20), 10:10 (25), 14:11 (30), 16:15 (35), 18:18 (40), 22:21 (45), 22:22 (50), 26:24 (55), 26:26 (60).

SĘDZIOWAŁY: Bartkowiak, Łakomy (Poznań).