Aktualności

Najnowsze informacje z klubu

Tomasz Góreczny po meczu z Warmią: „Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana”

Na zakończenie tegorocznych zmagań w Lidze Centralnej Siódemka Miedź Huras Legnica wygrała 24:23 z Warmią Energa Olsztyn. Dla Tomasza Górecznego było to pierwsze zwycięstwo w roli trenera naszego pierwszego zespołu. Co powiedział po meczu? Mamy też dla Was wypowiedź szkoleniowca gości.

Tomasz Góreczny (Siódemka): – Można powiedzieć, że to co los na zabrał przed tygodniem we Wrocławiu, dziś nam oddał. Wygraliśmy ten mecz sercem, zaangażowaniem. W pierwszej połowie atak pozycyjny kompletnie nam nie leżał, rzuciliśmy raptem 8 bramek. W drugiej połowie moi zawodnicy zaufali mi w sens atakowania 7 na 6 . To przełożyło się na sytuacje i bramki, pomogło przechylić szalę na naszą korzyść. Podjęliśmy ryzyko, które opłaciło się. Ale przecież kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana.

– Nie rozegraliśmy dziś wielkiego meczu, a zwycięstwo wręcz wyszarpaliśmy. Cieszę się, że w każdym meczu, ktoś podnosi swój poziom. We Wrocławiu grę ciągnął Hubert Kuliński, dziś formę z poprzedniego sezonu odnalazł Michał Czarnecki. Jeśli w każdym meczu będziemy mieli pięciu takich zawodników, to będziemy częściej wygrywać.

Waleczne serca! Siódemka Miedź Huras rzutem na taśmę wygrała z Warmią [RELACJA Z MECZU]

– Te trzy punkty dają nam głęboki oddech i spokojne święta. Dobrze, że przed nami przerwa w rozgrywkach, będziemy mieli okazję popracować i wyleczyć urazy. Mam nadzieję, że do drugiej części sezonu przystąpimy w pełnym składzie.

Igor Stankiewicz (Warmia): – Gratuluję gospodarzom zwycięstwa. Niestety, po raz kolejny przegraliśmy mecz w końcówce. Był to mecz drużyn o wyrównanym potencjale, a o końcowym wyniku decydowały detale. Moi zawodnicy bardzo przeżywają tę porażkę, bo zostawili w Legnicy dużo zdrowia. Jestem pełen podziwu dla ich determinacji. Pracuję z tym zespołem od trzech tygodni i muszę przyznać, że zaangażowania i umiejętności chłopakom nie brakuje, potrzebujemy tylko trochę sportowego szczęścia a słońce nam jeszcze w tej lidze zaświeci.

– Trzeci raz jestem w Legnicy i trzeci raz moja drużyna przegrywa (w minionej dekadzie przyjeżdżał do Legnicy z Sokołem Kościerzyna i Pomezanią Malbork – przyp. red.). Chyba w tym mieście prześladuje mnie sportowy pech. Może kiedyś uda mi się waszą halę odczarować.

FOT. Bożena Ślepecka (e-legnickie.pl)